4 HOT opowiadania

By 07:37 , , ,





Podeszła do niego bardzo blisko, tak, że czuł zapach jej delikatnych perfum. Zbliżyła twarz, rozchyliła lekko usta i oparła dłonie o jego klatkę piersiową. Spojrzał z zaskoczeniem w jej oczy i chciał coś powiedzieć, ale będąc kompletnie zaskoczonym, nie wiedział co ma odpowiedzieć.
Uklękła przed nim na wypolerowanym parkiecie, spoglądając mu nieprzerwanie w oczy i lekko się uśmiechając. Powolnym ruchem sięgnęła do jego rozporka, rozpinając go i opuszczając w dół spodnie. Chłopak był już gotowy – nabrzmiały, gruby członek niemal wyskoczył prosto przed jej twarz. Ciągle klęcząc, Chwyciła mocno pośladki oboma dłońmi i zbliżyła usta do sterczącego penisa. Przełknął głośno ślinę i westchnął, nie spodziewając się najwyraźniej takiego obrotu sytuacji. Tymczasem nieznajoma rozchyliła usta i włożyła jego członka do buzi. Mając pełne usta, zamruczała z zadowoleniem spoglądając chłopakowi prosto w oczy. Łapczywie wsadziła go głęboko do gardła, rozpoczynają powolne ruchy ustami.
Z każdym ruchem zwinnych ust, oblizywała go starannie, sprawiając mu bardzo dużą przyjemność. Po chwili zmieniła rytm ssania penisa, wyciągając go z ust i oblizując tylko naokoło nabrzmiałą główkę penisa. Chłopak jęknął cicho, czując nadchodzącą falę przyjemności. Choć nie wydawało mu się już to możliwe, jego penis jeszcze bardziej zesztywniał, poddając się przyjemności pochodzącej z jej zwinnych ust i języka 
Dłonie dziewczyny zacisnęły się jeszcze mocniej na jego pośladkach, wpijając się paznokciami. Niemal wzdrygnął się z rozkoszy jaką sprawiała mu dziewczyna. Nigdy nie czuł czegoś tak przyjemnego. Rozkoszowała się jego przyjemnością oraz wrażeniem grubego, mięsistego członka w jej ustach. Czuła, że jest teraz tylko jej i może z nim zrobić co jej się tylko podoba. Spoglądała na niego z pożądaniem, które odwzajemniał, obejmując teraz jej głowę obiema dłońmi i bezwolnie zachęcając ją do jeszcze szybszych ruchów.
Nagle poczuł, że nadchodzi orgazm, zesztywniał i z głośnym jękiem wytrysnął prosto do jej gardła. Zacisnął mocno obie dłonie na jej głowie i wystrzelił raz jeszcze, wypuszczając strużkę gęstej spermy na jej język. Wyjęła jego penisa z ust, pozwalając, aby trzeci strzał trafił na jej usta, które oblizała powoli, uśmiechając się lubieżnie do chłopaka. Wyciągnęłą penisa z ust, pozwalając by ostatnie strużki ciepłej spermy spłynęły na jej dłoń. Oblizała palce jeden po drugim, będąc zadowoloną z siebie. Spoglądał teraz w dół na dziewczynę, dysząc ciężko z przyjemności. Uniosła się do góry, jedną ręką cały czas głaszcząc jego wciąż sztywnego penisa.



- Sławek, idziesz na fajkę?
Sławek odsunął się od biurka i spojrzał znad monitora. Zobaczył jak Przemek niecierpliwie zerka w jego stronę.
- No dobra, czekaj chwilę. – zapisał na dysku dokument. – Możemy iść.
Wyszli na zewnątrz przed budynek, gdzie stała duża cementowa popielnica. Przemek wyciągnął papierosa i zapalił. Gdy sięgnął do ust, aby się zaciągnąć, ręka mu zadrżała. Zbierał przez chwilę myśli niepewny, czy powinien zacząć temat. Sławek był jego kumplem, trzeba zaznaczyć, że nawet bardzo dobrym. Pracowali razem już prawie dwa lata i każdą wolną chwilę spędzali na papierosie. Znali się dobrze i mieli podobne poczucie humoru. Nie ma co ukrywać tego przed Sławkiem. Zresztą takiej historii nie można długo zachować tylko dla siebie.
- Stary mówię ci… – zaczął Przemek i urwał. Nie wiedział jak to wszystko ubrać w słowa. Dopiero co był świadkiem absolutnie wyjątkowej sytuacji. Sławek puścił dymek przez usta, patrzył wyczekująco na kolegę.
- O co chodzi? – zainteresował się. – Coś się stało?
- Tak, a raczej nie. Stary, co ja widziałem! – wybuchnął nagle Przemek, ale świadomy, że ktoś może ich usłyszeć, ściszył głos. – Chłopie, jak on ją grzmocił!
- Co? – Sławek nie miał pojęcia o co może chodzić. Przemek mówił chaotycznie, ucinał wyrazy, widać jeszcze nie otrząsnął się po tym co zobaczył. – To może mów od początku. – zasugerował koledze.
Przemek zaciągnął się porządnie i przez dłuższą chwilę wydmuchiwał dymek. Kiedy już wystarczająco skupił myśli, zaczął opowiadać.
- Zjechałem na parking do samochodu, po ładowarkę. Idę, trochę było ciemnawo jak to na parkingu. Wziąłem z samochodu ładowarkę i już chcę wracać, kiedy zobaczyłem coś kątem oka. Parę miejsc dalej coś się poruszyło. Ktoś siedział w aucie Norbiego. No wiesz, tego wyszczekanego kierownika HR. Myślałem, że to on i już chciałem podejść zagadać do niego, ale w ostatniej chwili się zawahałem. – Przemek uciął, wziął kolejnego macha i po chwili kontynuował.
– Z daleka wyglądało tak, jakby się coś w środku kotłowało. Miałem co do tego swoje podejrzenia, ale musiałem to sprawdzić, rozumiesz? – Przemek spojrzał na Sławka wyczekująco. Kiedy tylko ten skinął głową, że rozumie, mówił dalej. – No więc, podszedłem, a kiedy byłem tuż obok samochodu, dałem susa i schowałem się za filarem. To była dobra decyzja, bo z tej kryjówki nie mogłem zostać dostrzeżony, sam jednak widziałem wszystko jak na dłoni. A wierz mi stary, było co oglądać.
Przemek zamilkł, aby lepiej przygotować się do właściwej części opowieści. Spalonego papierosa przycisnął żarzącym się końcem do cementowej popielnicy. Z kieszeni marynarki wyjął kolejnego i zapalił. Teraz to on nadawał ton i charakter opowieści, która od dzisiaj aż po kres tego biurowca będzie przekazywana ustanie przez następne pokolenia pracowników. Czuł się częścią tej historii i starał się ją streścić jak najdokładniej, nie skąpiąc przy tym soczystych epitetów.
- W środku , na fotelu kierowcy siedział Norbi, a minę miał przednią. Nad nim rozkraczyła się nowa blondynka z personalnego. – Sławek mocniej wytężył słuch. Co za pikantna historia, tego się nie spodziewał.
– Zanurkował w jej biuście i łapczywie miętosił cycole. Mocował się ze stanikiem, a kiedy zapięcie odskoczyło wpakował sobie do ust dwa sutki naraz. Ta nowa miała podciągniętą spódnicę, widziałem zarys pończoch na jej udach. Objęła go tymi udami i jęknęła. Musiała się nadziać na kutasa. Chwilę się miętosili a potem delikatnie zaczęła podskakiwać na fotelu i odrzuciła do tyłu włosy odsłaniając te swoje balony. Miała całkiem spory biust. Norbi znowu zanurkował pomiędzy piersiami, położył na nich łapy i ugniatał jak plastelinę. A nowa nadziewała się coraz śmielej, w górę i w dół, w górę i w dół.
Sławek słuchał i poczuł, jak zaczyna go rozpalać od środka. Mógłby przysiąc, że wyszły mu na policzkach rumieńce. Nie chcąc pokazać po sobie, że to co mówi Przemek robi na nim duże wrażenie, wyjął kolejnego papierosa, zapalił i odetchnął głęboko dymem nikotynowym. To go trochę uspokoiło. Kto by pomyślał, że ta nowa koleżanka z personalnego to taka suczka. Kariery się jej zachciało, przez łóżko. To ci dopiero babsztyl. Tymczasem Przemek mówił dalej.
- Po kilku minutach nowa zmęczyła się pozycją. Odniosłem wrażenie, że już nie ma siły ujeżdżać dalej naszego rumaka. Zeszła z niego, cała była w nieładzie. I nagle bum cyk cyk, drzwi od auta się otwierają! Ona z majtkami w ręku, on z rozporkiem na wierzchu, przesiadają się na tylne siedzenie. Gniazdko sobie postanowili uwić. Miał tam koc, szybko go rozłożył i ona od razu się położyła, rozwaliła uda zapraszająco. Zobaczyłem jej futerko tam na dole, coś perwersyjnego stary, mówię ci! Wlazł na nią ociężale pokazując goły tyłek i ręką zatrzasnął drzwi. Teraz miałem lepszy widok, bo światło od żarówki padało akurat na tył samochodu. Wchodził w nią, jakby przez rok baby nie widział. Taki z niego byczek! Nowa zaczęła pojękiwać, nawet całkiem głośno, ale Norbi szybko zatkał jej usta ręką. Jeszcze by kto ich usłyszał, hi, hi. Sunia gramoliła się raz po raz na posłaniu, może jej niewygodnie było. Podniosła się trochę, a Norbi od razu przycisnął ją mocniej od tyłu. Cycki rozpłaszczyły się jej o szybę, to był dopiero widok. Dwie rozpłaszczone na szybie przyssawki z brązowymi sutkami, stary mówię ci, co się działo na tym parkingu. Potem się osunęła z powrotem na siedzenie, a on wszedł na nią od tyłu i zaczął pchać. Ale jak pchał! Autem zaczęło bujać, myślałem że zaraz ktoś przyjdzie i ich nakryje. Teraz już tak jęczała, że sam, chociaż stałem za filarem słyszałem ją aż za dobrze. Pizdeczka taka. Norbi czerwony się zrobił cały na twarzy od wysiłku, myślałem, że zaraz wybuchnie. Kiedy już mu dużo nie brakowało, odwróciła twarz, a on wsadził jej kutasa prosto w usta. Polizała go. Teraz Norbi zaczął pohukiwać i wydawać krótkie jęki. Wiedziałem, że zaraz dojdzie. Jej usta przesuwały się gładko po członku. Norbi stęknął i spuścił się w jej słodkiej buzi. Padli oboje wyczerpani.
Sławek spalił drugiego papierosa. Z cementowej popielnicy przy której stali wydobywał się nieprzyjemny zapach obślinionych, zgniecionych petów. Ale w tej chwili mu to nie przeszkadzało. Przeniósł się na parking i wyobrażał sobie, że to on jest świadkiem tej sytuacji. Że też Przemkowi przydarzyło się coś tak niesamowitego.
- Pech chciał – ciągnął Przemek – że akurat ochroniarz wybrał się na obchód. Spłoszyło to nasze gołąbeczki, ale może i dobrze. Przecież już ze sobą skończyli i czas wracać do pracy. A nuż zauważą, że coś za długo ich nie ma i powiążą sprawę? Wiesz jak biurowi krwiopijcy kochają plotki. Minęła jeszcze chwila ochroniarz zniknął z pola widzenia. Drzwi się otworzyły i najpierw wyszła ona. Poprawiła spódnicę i zapięła bluzkę ale jakoś krzywo. Włosy też miała w nieładzie. Przygryzała usta i chyba od razu poszła do łazienki aby je przepłukać. Szła trochę chwiejnym krokiem, ale wcale jej się nie dziwię. W końcu mocno ją grzmocił. Ogólnie wyglądała na zadowoloną. Pewnie lubi na ostro. Potem Norbi wyszedł, zapiął rozporek i pasek. Jak gdyby nigdy nic, wziął jeszcze jakieś papiery ze schowka. Jedynie czerwień twarzy mogła sugerować, że przed chwilą wydarzyło się coś nietypowego, co spowodowało u niego gwałtowny skok ciśnienia. Poza tym był opanowany. Poprawił marynarkę i pewnym krokiem ruszył w stronę widny. Kierownik jeden.
Przemek skończył. Nastała cisza, której obaj nie przerywali. Chociaż nie palili już papierosów nadal stali nad dużą popielnicą z cementu, przeżywając na nowo sceny, jakby właśnie obejrzeli dobrego pornosa. Wracając do biurek, w korytarzu spotkali przypadkiem Norbiego. Uśmiechnął się do nich i wykonał ten głupi gest z wyciągniętymi palcami wskazującymi, jakby celował do nich z rewolweru. Śmiej się śmiej, kowboju jeden. Strzelaj ze swojego pistoleciku, naigrywał się w myślach Przemek.



Obudziła się wcześniej niż zazwyczaj. Była niedziela i żadne z nich nie musiało dziś iść do pracy, więc zastanawiała się, czy się jeszcze nie zdrzemnąć. Obróciła się na bok i spojrzała na swojego męża. Cienka kołdra którą był przykryty wyraźnie odstawała w okolicach jego majtek, sugerując, że ma dużą erekcję. Chciała zasnąć, ale jego pełny, wyprężony członek, wyraźnie zarysowany pod linią kołdry kusił ją i przyciągał. Cicho zsunęła z niego kołdrę. Oddychał powoli i miarowo.
Zdjęła jedwabne majteczki, Musiała się chwilę zastanowić, jak powinna to zrobić, aby go od razu nie obudzić. Postanowiła działać szybko i zdecydowanie.
Nie musiała się specjalnie martwić o bycie wystarczająco mokrą, ponieważ już sama myśl o tym, że zaraz go dosiądzie, sprawiła, że czuła się bardzo podniecona. Potrzebowała tego teraz!
Jednym szybkim ruchem przerzuciła lewą nogę nad jego ciałem, dosiadając go niczym ogiera. Gdy otworzył powoli oczy i sennie westchnął, zdjęła z niego zdecydowanie majtki i poczuła jak jego napięty kutas wyskakuje, uderzając ją o mokrą cipkę. Przetarł oczy, wciąż dokładnie nie wiedząc, co się dzieje.
Sięgnęła ręką pomiędzy ich ciała i wsunęła jego sztywnego kutasa prosto do dziurki. Jednym ruchem znalazł się cały w jej pochwie. Jęknęła, gdy poczuła jak wypełnia ją i poszerza swym grubym i napiętym kształtem.
Gdy poczuł, że jej cipka dosłownie pochłonęła jego kutasa, natychmiast się przebudził. Jego wyraz twarzy zmienił się z sennego na pełen gotowości do akcji i podniecenia. Jedną ręką chwycił ją za pupę, a w drugą ujął pierś.
Dzięki zdecydowanym ruchom bioder, zaczął ją energicznie posuwać. Ręka powędrowała mu z piersi, do pośladka i trzymając ją oboma rękoma za pupę, ostro nadziewał ją na swojego kutasa.
Zatrzymała swoje ruchy i pozwoliła mu wiercić cipkę jego twardym penisem. Zbliżyła swoją twarz do jego i chwyciła się dłońmi za piersi. Pochyliła się jeszcze bardziej, tak żeby mógł zanurzyć twarz w jej krągłym biuście.
- Pieprz mnie i ssij moje sutki – zażądała.
Otworzył usta i znalazł jeden z jej twardych, różowych sutków. Wciągnął go do ust, drażniąc językiem. Potem ugryzł go, wiedząc, że ona to lubi. Krzyknęła z bólu zmieszanego z rozkoszą. To była jedna z jej ulubionych pieszczot.
Znów zaczęła rytmicznie ruszać się razem z nim, nadziewając swoją muszelkę na wyprężonego penisa jeszcze głębiej. Napięty, pulsujący członek i wypełniał jej cipkę na granicy rozkoszy i bólu, sprawiając, że pragnęła go jeszcze więcej.
- Spuszczę się zaraz do twojej, małej gorącej dziurki. – ostrzegł ją na wszelki wypadek
- Strzelaj! Chcę tego! – odbijała się w górę i w dół, nadziewając się na jego fiuta.
Zanim zdążył wystrzelić, przyjemność z ostrego seksu objęła całe jej ciało, sprawiając że doznała orgazmu.
Kiedy poczuł, że jej pochwa zaciska się rytmicznie, a ona drży w spazmach rozkoszy, przyciągnął ją do siebie, nadziewając ją z całą siłą. Pomiędzy namiętnymi skurczami, wykrzyczała aby ssał mocno jej piersi. Wsunął do ust najpierw jeden, a później drugi sutek, ssąc je mocno. Gdy odsunął od siebie, jej piersi były zaczerwienione od intensywnych pieszczot.
Chwilę później sam poczuł, że dochodzi. Wystrzelił bardzo mocno i czuła każdą kroplę jego gorącego nasienia, wypełniającą jej cipkę strumieniem. Gdy oboje zwolnili ruchy, kończąc wspaniały orgazm, jego sperma wyciekła z jej pochwy, rozsmarowując się pomiędzy ich ciałami.
Opadła na niego bez sił. Jego członek zmniejszył się i wysunął z pochwy.
- Hej – wymamrotała – Dokończymy pod prysznicem?
Zeszła z niego i wypięła swoją ponętną, kuszącą pupę w jego stronę, stając obok łóżka.
- Masz jeszcze ochotę? Mogę tym razem opierać się o ścianę, jeśli tylko wypełnisz mnie jeszcze swoją gorącą spermą.
- Daj mi kilka minut – zadeklarował.
Zanim mógł nad tym pomyśleć, jego penis znów stawał się twardy i naprężony. Kusiła go. Klepnęła się z przyjemnym plaskiem w wypięty pośladek, który delikatnie zafalował, a następnie, wciąż prężąc na niego pośladki, sięgnęła do swojej mokrej cipki, z której wciąż ściekało nasienie, zanurzając w niej dwa palce. Wyskoczył z łóżka, gotowy dać jej jeszcze jedną rozkosz. Zasłużyła sobie na to!



O dziesiątej piętnaście miałam otrzymać świadectwo ukończenia gimnazjum. Tamtego poranka powinnam cieszyć się zaczynającymi się już następnego dnia wakacjami, gdy tymczasem w panice szukałam ciemnych rajstop. Za nieco ponad półtorej godziny miałam rozdanie świadectw, a tymczasem odkryłam, że nie mam żadnej zdatnej pary, w jedynie słusznym na taką okazję kolorze. Nie mogłam założyć ulubionych dżinsów, czy legginsów, a do białej bluzki i ciemnej spódniczki nie pasowały żadne inne niż grafitowe lub czarne. Zdesperowana postanowiłam 'pożyczyć' parę od mamy.
Drzwi do jej sypialni były zamknięte. Zapukała, a gdy nie usłyszałam odpowiedzi, weszłam do środka. Łóżko było puste, a z łazienki dochodziły odgłosy krzątaniny. Skoncentrowana na poszukiwaniu rajstop, dopiero znalazłszy wymarzoną parę, uświadomiłam sobie, że mama nie jest sama. Pod oknem, na krześle przy stoliku do czytania, leżało męskie ubrania, a na nocnej szafce stały dwa kieliszki i butelka wina. Robert, z którym mama związała się cztery miesiące temu, musiał wpaść późno w nocy, gdy już położyłam się spać. Nie było w tym nic niezwykłego, jednak zazwyczaj bywałam uprzedzana przez mamę o jego wizytach. Właśnie zamierzałam po cichu wyjść z sypialni, gdy usłyszałam, zza niedomkniętych do końca drzwi łazienki, jęk mamy. Wiedziona ciekawością podeszłam do nich. Szpara była niewielka, jednak bez większego wysiłku mogłam obserwować to, co się dzieje w środku. Byli odwróceni do mnie tyłem, zupełnie nadzy. Mama stała pochylona, opierając dłonie o blat szafki z umywalką. Robert stał tuż za nią. Lewą dłonią odejmował, pełną pierś mamy, a prawą palcował pochwę. Wyraźnie podniecona jego zabiegami mama jęczała cicho, a on opanowanym głosem mówił:
– Powiedz, że chcesz go poczuć w sobie!
– Jeszcze raz!
– Głośniej!
Powtarzał tak długo, aż mama ciężko dyszą niemalże wykrzyczała:
– Rżnij mnie! Chce poczuć twojego kutasa!
Byłam zaskoczona i podniecona tą sceną. Zaskoczona, gdyż mama nigdy nie używała wulgaryzmów a podniecona, bo jeszcze nigdy nie widziałam ich razem w tak intymnej sytuacji. Stanowili ładną parę. Mimo czterdziestki mama prezentowała się znakomicie. Szczupła, wysoka, o zgrabnym, wysportowanym ciele i obfitym biuście, którego kształt budził zazdrość nawet u wielu znacznie młodszych kobiet. Robert miał nieco ponad trzydzieści lat. Był wysokim blondynem o zgrabnej, choć dość przeciętnej budowie ciała. Nic specjalnego, jak go oceniałam. O jego ukrytych walorach przekonałam się, dopiero gdy odwrócił się do mnie bokiem. Miał gigantycznego członka! Może nie było to dwadzieścia kilka centymetrów, jak u aktora porno z filmu, jaki oglądałam wspólnie z dwoma najlepszymi przyjaciółkami, jednak i tak był potężny. Gdy mama sięgnęła po niego dłonią, by pomóc mu trafić w siebie, zdałam sobie sprawę, że jest równie gruby, jak jej dłoń w nadgarstku. Zauroczona patrzyłam, jak w nią wchodzi. Jęczała cicho przez cały czas, gdy powoli wsunął się w nią płynnym ruchem do połowy swojej długości. Przez chwilę pieścił je piersi, po czym ujął mamę za biodra i jednym mocnym pchnięciem wbił się w nią aż po jądra! Krzyknęła głośno, a Robert przyciągnął ją do siebie. Kochali się na stojąco. Ona wspięta na palcach, z dłońmi na lustrze, on przyciskając ją do siebie, trzymając za piersi. Patrzyłam na to z wypiekami, czując przyjemny żar wędrujący z twarzy do podbrzusza. Mama miała zamknięte oczy, a jej twarz wyrażała bezgraniczną rozkosz, gdy Robert szepnął jej coś do ucha. Uśmiechnęła się szeroko, zgadzając się na jego propozycję. Wyszedł z niej, a ja nie rozumiałam, dlaczego przestali się kochać prawie że przed samym finałem. Zafascynowana obserwowałam, jak mama ponownie pochyla się w głębokim skłonie, staje w rozkroku i mocno wypina pośladki. Robert sięgnął po opakowanie kremu na noc i jak gdyby nigdy nic nabrał palcami pół opakowania naraz. Zaskoczona nie rozumiałam z początku co się dzieje. Dopiero gdy Robert zaczął rozsmarowywać kremem, między pośladkami mamy, skojarzyłam, do czego się szykują. Podniecona pieściłam twarde jak kamyczki brodawki, a zaciskając mocno uda, czułam, jak bardzo jestem wilgotna. Nie mogłam uwierzyć, że zmieścił się cały, w pupie mamy. Kiedy się kochali, modliłam się, by nie usłyszeli mojego przyspieszonego oddechu. Masturbowałam się, obserwując, jak Robert drapieżnie suwa się, w pupie mamy, a ona z furią pieści palcami łechtaczkę. Jej orgazm był prawie bezgłośny, gdy gryząc w zębach ręczniczek do twarzy, drżała przebijana potężnymi pchnięciami kochanka. On wydał tylko krótki, gardłowy jęk, po którym pchnął jeszcze dwa razy i znieruchomiał. Dłonią zasłaniałam usta, by nie zdradzić swojej obecności ciężkim oddechem. Chwilę wcześniej miałam potężny orgazm i ledwo trzymając się na nogach, wciąż widziałam przed oczami mroczki. Kiedy ponownie spojrzałam przez szparę w drzwiach, zobaczyłam Roberta. Stał odwrócony twarzą do mnie, a z jego na wpół miękkiego kutasa ściekało nasienie. Poczułam, jak świat umyka mi spod stóp. Patrzył się wprost na drzwi i byłam pewna, że wie o mojej obecności. Nie wytrzymałam i w popłochu uciekłam z sypialni.
Zwlekałam z przyjściem na śniadanie, jednak nie mogłam odwlekać spotkania z Robertem w nieskończoność. Przed dziesiątą musiałam być w szkole. Zastałam oboje na dole, przy śniadaniu. Mama miała promienny humor, a Robert z uśmiechem jadł jajecznice na szynce, która właśnie przygotowała dla nas mama. Po chwili niepewności wmówiłam sobie, że na pewno nie mógł mnie widzieć tam, na górze, gdy podglądałam ich przez szparę w drzwiach łazienki. Pewna siebie zjadłam śniadanie i już w bardzo dobrym humorze pobiegłam na górę, do swojej łazienki, umyć zęby. Czesałam właśnie włosy, gdy stanął za mną. Zamarłam, a on doskonale zdając sobie sprawę z mojego przerażenia, przyparł mnie swoim ciałem do blatu umywalki. Pochylił się do mojego ucha i wyszeptał:
– Wiem, że nas podglądałaś. Przyznaj się, widziałaś wszystko?
Milczałam zażenowana, jednak on nalegał, bym odpowiedziała.
– Zadałem ci pytanie Kasiu! Widziałaś nas? Odpowiedz!
– Tak.
Wydusiłam z siebie niepewnym głosem.
– Jak długo nas podglądałaś?
– Od początku.
Jęknęłam.
– To znaczy? Konkretnie!
– Na chwilę, zanim zaczęliście się kochać.
Poczułam jego dłonie na udach, jak powoli suną ku górze, podnosząc sukienkę. Drżałam, a ona kontynuował przesłuchanie.
– Analnie?
– Nie, wcześniej... To znaczy, jak się zaczęliście kochać, tak normalnie.
– Dotykałaś się?
Nie odpowiedziałam od razu. Dłońmi starałam się powstrzymać jego palce, które właśnie wsunęły się głęboko pod spódniczkę.
– Zadałem ci pytanie! Dotykałaś się?
Przyznałam się, choć ledwo przeszło mi to przez gardło. Mimo że tego wcale nie pragnęłam, czułam silne podniecenie. Równie intensywne, a może nawet intensywniejsze niż rano. Broniłam się już tylko pozorne, a moje dłonie nie potrafiły powstrzymać jego palców. Unieruchomiona nie stawiałam oporu. Jedna dłoń wślizgnęła się w rajstopy, a druga wzdłuż linii brzucha dotarła do piersi. Czułam na pośladkach twardy członek, gdy wsunął palce w majteczki. Cała drżałam, a on niespiesznie wodził opuszkami palców po moim aksamitnym zaroście. Nie zważając, że może pomiąć świeżo wyprasowaną bluzeczkę, podciągnął ją do góry razem z biustonoszem. Szeptał mi do ucha, jak bardzo podobają mu się moje krągłe, jędrne piersi i jak aksamitną mam cipkę. Poczułam jak jego palec zagłębia się na kilka milimetrów w moim ciele. Jęknęłam i odruchowo zacisnęłam uda. Odparł:
– Nie obawiaj się! Wiem, że jesteś jeszcze dziewicą, nie zamierzam tego zmieniać.
– Skąd to wiesz!
Zapytałam zdziwiona tak szczerze, że zdobyłam się na to pytanie mimo strachu i podniecenia, jakie czułam.
– Jesteś jeszcze bardzo naiwna. Przecież chodzisz razem z mamą do ginekologa, to jej znajomy, zawsze jej mówi czy wciąż jesteś dziewicą. Sama mi o tym opowiadała. Nie bój się nie zerwę tego kwiatka. Chyba nie chcemy, by coś się wydało. Prawda?
Nie odpowiedziałam. Sama nie wiem, jak to zrobił, ale nagle poczułam, że mnie dotyka dokładne w taki sposób, w jaki lubię to robić najbardziej. Rozkosz rozlała się jak ocean, a mi starczyło rozsądku tylko na to, by mocno przycisnąć dłonie do ust, tłumiąc jęki towarzyszące orgazmowi. Byłam absolutnie bezwładna, gdy rzucił mnie na kontuar z umywalką. Błyskawicznie podwinął mi spódnicę, jednym ruchem obnażył pośladki i przyciskając do nich główkę kutasa, spuścił się z cichym, gardłowym jękiem. Leżałam obezwładniona własną rozkoszą na blacie, gdy nasunął na moje mokre od nasienia pośladki majteczki i rajstopy. Pomógł mi stanąć na nogi, poprawił biustonosz i bluzkę, obejrzał i wypchnął z łazienki, krzycząc:
– Już idzie. Musicie jechać, jeśli nie chcecie się spóźnić na rozdanie świadectw.
Zeszłam oszołomiona do samochodu. Mama spojrzała w lusterko, zapytała, czy dobrze się czuję, rzuciła coś o niezdrowych rumieńcach i o tym, że chyba zapomniałam się uczesać. Dała mi grzebień i ponagliła, bym zapięła pasy.
Czesząc się, nie mogłam uwierzyć w to, co się wydarzyło. O tym, że nie śniłam na jawie, przypominały mi mokre, lepiące się do pośladków majteczki. Czułam podniecenie i niepewność. W weekend mama wyjeżdżała na cały tydzień do Hiszpanii, do centrali banku, dla którego pracowała. Robert, pod jej nieobecność, obiecał się mną zaopiekować. Po głowie krążyła mi jedna, uparcie powracająca, wizja mamy biorącej Roberta w pupę i towarzysząca jej myśl, czy byłabym w stanie zmieścić go w ten sam sposób w sobie. Był znacznie większy niż rączka szczotki do włosów, z którą eksperymentowałam analnie podczas masturbacji.



You Might Also Like

1 komentarze

  1. [Likki] YouTube.com and Videos | VIVR.CC
    Videos. Videos. Videos. Videos on VIVR.CC. VIVR.CC. YouTube. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. youtube to mp3 download Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos. Videos.

    OdpowiedzUsuń